środa, 16 czerwca 2010


"Cisza nie jest mgłą, nie jest sennością. Ludziom, którzy nie umieją jej słuchać wydaje się pewnie trochę niepotrzebną, a nawet irytującą przerwą w zwyczajnym codziennym hałasie. Niektórzy po prostu jej się boją. Nie wiedzą, że czasem staje się przyjacielem, żywą istotą z którą można porozmawiać." (Roma Ligocka, "Znajoma z lustra").
Moja cisza to ta poranna, gdy słonko dopiero co wstało i łaskocze mnie w nos, to cisza popołudniowa, gdy herbatka na stoliku a ja mam chwilę dla siebie i cisza nocna - tę najbardziej lubię. Miasto uśpione, zatopione w marzeniach, a ja mam rande vu ze swoimi myślami. I tylko nocna lampka - nasza przyzwoitka - przysłuchuje się ciszy wraz z nami.

Chciałabym stworzyć zbiór swoich myśli, swoich osiągnięć. Miejsce, w którym mogłabym się pochwalić, pożalić, podzielić radościami. Chcę pisać w ciszy o gwarze dnia. Całe lata zapełniałam stosy zeszytów, te pierwsze (pewnie już pożółkłe) leżą gdzieś na półce w piwnicy. Przyszedł czas na coś nowego. Nie wiem na jak długo, nie wiem jak często, ale coś mi się wydaje, że polubię tę nową formę pisaniny.

Zapraszam

1 komentarz:

  1. Witaj, bardzo się cieszę, że teraz będziemy mogły się "podglądać", tak bardziej na bieżąco na tym blogu.Pięknie tutaj i cieszy, to Twoje zaproszenie do tej przestrzeni.

    OdpowiedzUsuń