niedziela, 29 sierpnia 2010

Czas twórczy

Oj, tak, tak! Dawno mnie tu nie było. Jednak dzisiaj nadrobię wszelkie zaległości. Co robiłam w tym czasie? Nie, nie byłam na wakacjach (ze względu na Jaśka ten rok odpada), za to wakacje przyszły do nas. Jak to? A tak to. Przyjechali do nas serdeczni goście z zza wielkiej wody i spędzili z nami urocze dwa tygodnie. Dzięki tej wizycie lato 2010 będzie mi się bardzo miło wspominało. Dziękujemy kochani!!
A tak poza tym, to szanowny sierpień okazał niezwykle twórczym czasem. Chyba jeszcze nie wspominałam?! Jak mogłam, przecież to najważniejsza wiadomość! Uruchomiłam maszynę do szycia przecież. Właścicielką jest Mama, pochodzi jeszcze z czasów, gdy byłam mała i mama szyła mi pościel i ubranka i inne cuda na kiju. Stary poczciwy Łucznik. Jasiek stał się już na tyle poważnym Jankiem, że dostał swój oddzielny pokoik, więc swobodnie wieczorami mogę nawalać maszyną. Tak więc jak się zabrałam za kombinowanie, to przestać nie mogłam. Oto jakie są wyniki mojej pracy.

Porządny Jasiek powinien posiadać porządnego jaśka, zatem postanowiłam zrealizować owy plan. Póki co podusia służy jedynie do przytulania, bo za duża do spania, ale ważne, że się podoba. Siedzi sobie teraz dumnie w fotelu tuż obok pluszowego tygryska.



Co więcej, podusia jest dwustronna:)




Dalej mamy też poduszki, tylko już poważniejsze. I te szukają nowego właściciela. Czekam aż ktoś je przygarnie na swoją kanapę i fotel:)












I o to torebce swojej własnej marzyłam. Coby wiele mieściła i taka moja była. Pierwszy raz szyłam takie coś, więc są pewne niedociągnięcia, ale i tak jestem ogromnie zadowolona.




Tylko, żeby nikt mi nie mówił, że się przechwalam. Dzielę z Wami swoją radość z tworzenia czegoś ciekawego. Tyle:) Udanej niedzieli dla wszystkich

czwartek, 5 sierpnia 2010

"Podarunek"


Przypuszczam, że osobie, która nie doczekała się jeszcze potomka trudno sobie wyobrazić jakie czasami bzdurne problemy logistyczne wynikają z faktu, że zwykle my - mamy pchamy przed sobą wózek. Najczęściej dotyczy to schodów, ale również mega krawężników, czy ciężkich drzwi, które otwierają się w stronę podjazdu (nasza przychodnia, o zgrozo!). I od jakiegoś czasu zachodziłam w głowę jak dostać się do mojej ulubionej "Przyjaznej" biblioteki. No bo milion schodów do niej prowadzi i otwarta w takich godzinach, że Jasiek musi być ze mną. Poza tym niech się chłopak uczy od lat najmłodszych, że książki się gdzieś magazynują i można je wypożyczać. Nie zaszkodzi jak się obędzie ze środowiskiem, chociaż póki niewiele z tego rozumie. Wracając... wykombinowałam, a jakże! Sklepik jest nieopodal mały z ciuszkami i pani, która w nim pracuje uprzejma. Tak więc bez problemu wóziczek u niej zostawiłam, a Janek na ręce i w książki. Efektem tamtego szperania między półkami była m.in. książka "Podarunek" Richarda Paula Evans'a. Przekonało mnie do jej wypożyczenia ostatnie zdanie z opisu: "To lektura pełna ciepła, zrozumienia i nadziei." Przeczucie mnie nie myliło - jestem zadowolona. Ja bym jednak to ostatnie zdanie zapisała inaczej: " To lektura, która uczy pomagać i sprawia, że człowiek ma ochotę zrobić coś dla innych." Przynajmniej ja tak ją odebrałam. Akcja osadzona jest w okolicy Świąt Bożego Narodzenia, miło było w upalny dzień przypomnieć sobie ten magiczny klimat przedświąteczny. To, co chciałabym tutaj zacytować, to krótkie myśli zapisane przed rozpoczęciem się kolejnego rozdziału.

"Według mnie różnica między piekłem a niebem polega nie na klimacie, lecz na towarzystwie. Przebywanie wśród ludzi podobnych do nas samych dla niektórych będzie niebem, dla innych istnym piekłem."

"Każde dobro jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry..."( Jk 1,17)

"Najważniejszą historią, jaką w życiu piszemy, jest nasza własna - nie jest pisana atramentem, ale codziennymi wyborami."

"Pragnę przejść przez życie w takim sposób, by moja historia nie była opowiadana kiedyś ku przestrodze."

"Wyrzuty sumienia to najbardziej męczący z towarzyszy."

"Zachody słońca i wspomnienia z dzieciństwa łączy ten sam rodzaj magii. I nie bierze się ona z ich piękna, ale z ulotności."

"Wiadomo, że minuta po tamtej stronie byłaby warta więcej aniżeli wszystkie religijne i filozoficzne księgi razem wzięte."

"Złodziejowi się wydaje, że wszyscy wokół to rabusie. Kłamcy, że wszyscy wokół to oszuści. Przekleństwem każdego grzechu jest to, że zamyka nas w kręgu fałszywych wyobrażeń."

"To drobne bezinteresowne przysługi oddane komuś procentują najbardziej".

"Wszyscy jesteśmy księżycami, niektórzy tylko lepiej ukrywają swoją ciemną stronę."

Strach wymierza większą karę, niż kiedykolwiek zdoła to uczynić sprawiedliwość."

"Przebaczenie nie wymaga od nas, abyśmy przymknęli na coś oczy,a raczej abyśmy je tak naprawdę otwarli."