poniedziałek, 18 października 2010

O domach w których mieszka tęsknota

Jak wiadomo wszystkim wrażliwcom jesień jest idealnym czasem na refleksje. Przeglądałam ostatnio fotografie zrobione parę lat temu na wsi, gdzie mieszkała moja prababcia. Mieszkała, bo dwa lata temu odeszła do innego, lepszego świata mając za sobą 96 lat. Podczas ostatnich za jej życia odwiedzin na Brzezinie snułam się po wsi w poszukiwaniu ciekawych obiektów do sfotografowania. Za główny temat uznałam stare, opuszczone domy, bo akurat w tamtej wsi takich kilka było. I teraz, gdy oglądam to, co ujęło oko mojego aparatu czuję jak wyzierają niezliczone pytania: kto tam mieszkał? Czy często rozlegał się śmiech dzieci? A może jakaś tragedia dotknęła domowników? Ściany są przesiąknięte jakąś historią, przeżyciami ludzkimi i zdaje się, że tęsknią do tego co było. Bo smutno wyglądają, takie stare obdrapane, z zaciekami. Pewnie jesiennymi wieczorami, gdy wiatr hula w kominie, a deszcz na dworze, płaczą i te ściany, stare i opuszczone, już niechciane.
Do jednego domu można powiedzieć, że się wkradłam. Drzwi drewniane, ledwo stojące, bez oporu się otworzyły. Od lat nikt tam nie mieszkał, ale wnętrze zaskoczyło mnie ilością sprzętów. Była tam pierzyna i stare radio, fotografia na ścianie, kosz wiklinowy, szafa i na niej walizka. Zupełnie jakby ktoś w pośpiechu musiał opuścić to miejsce. Nawet pod świętym obrazem stały lichtarze krzyż i sztuczne kwiatki tworząc skromny ołtarzyk.
Wielką pustkę i tęsknotę tam się czuło. Wiem, że dziś tego domu już nie ma, zburzono go, bo groził zawaleniem. A wiatr nie wdziera się już przez komin do wnętrza, hula swobodnie wygwizdując smętne piosenki.
Drugi dom to całkowita ruina, brakuje jednej ze ścian. Przypomina kalekę. Tylko ogród zarośnięty i bujny od zielska przypomina, że dawniej bawiły się w nim dzieci, matka zbierała warzywa na obiad, ojciec rąbał drewno do pieca... A dziś stoi i patrzy smutnymi oczami na ten ogród i pewnie też wspomina i duma nad przeszłością.
Zdjęcia nie są najwyższych lotów, nie jestem specjalistką w tej dziedzinie, a aparat też nie jest jakiś super, ale mam wrażenie, że ukazują dokładnie to, co chciałam.






1 komentarz:

  1. Pięknie i nostalgicznie mi się zrobiło, gdy tak w ciszy patrzyłam na te zdjęcia. Niesamowite wrażenia, szczególnie ten dom widziany w środku. Jak bardzo byli samotni ludzie, którzy odeszli ostatni z tego domu, że nikt nie dbał o to by zabrać zdjęcie i inne pamiątki. Smutny nieskończenie jest taki los człowieczy.

    OdpowiedzUsuń