Jedyne, co udało mi się ostatnio wykonać to taki wałeczek pod głowę, wygodny bardzo, przyznać muszę. Musiałam wykorzystać ten sam materiał, który posłużył mi na worek włóczkowy. Teraz zdobi wałeczek i kanapę. Oczywiście nadal nie mam czasu i miejsca na maszynę, więc ręcznie go sobie dziobnęłam. Dorobię jeszcze koronkę jakąś, bo bez koronki to jakoś pusto;).Przy okazji prezentuję czytaną właśnie ciepłą książeczkę.
Ostatnio na naszym parapecie zagościły nowe doniczki. Mój mąż poprzesadzał kwiatki, które w innych doniczkach przez rok nic a nic nie urosły, a dziś - proszę. Kaktus jak się patrzy (no może temu po prawej trzeba dać jeszcze trochę czasu) i ten w środku taki śmiechowy też sobie dobrze radzi. I znowu - małe a cieszy.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę dobrego samopoczucia w te upalne dni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz