środa, 17 listopada 2010

Radość picia herbaty

Uwielbiam tę chwilkę dla siebie i męża, gdy Malec śpi spokojnie w swoim pokoiku a my dla odprężenia raczymy się pyszną herbatą lub kawą. Za kawą przepadam mniej, ale co do herbaty... hmmmm bardzo chętnie, zwłaszcza w jesienne chłody. A zwłaszcza lubię pić sobie ten napój z jakiegoś wyjątkowego naczynia. Na pewno jednym z ulubionych jest filiżanka, którą kupiliśmy z Markiem na naszym ulubionym pchlim targu. Jedna dla Niego, druga dla mnie, ale są takie same. O czajniczku już wspominać nie będę, bo parę postów wcześniej zdjęcia są zamieszczone. Muszę jednak przyznać, że często korzystamy z jego dobrodziejstw. A druga moja ulubiona filiżanka to ta, którą dostałam od szwagrostwa. Piękna, bogato zdobiona, taka elegancka. Często mam na nią ochotę:)







Piękną porcelanę ma też moja mama. Niektóre filiżanki należały jeszcze do mojej prababci. Niestety jakoś brakło mi dziś czasu na wykonanie większej ilości zdjęć, wrócę jeszcze do tematu, bo mam wielki sentyment do tych porcelanowych cudności.






A tutaj jeszcze jedna porcelanowa pchełka - perełka. Dostałam w prezencie takie oto naparstki. Zdobią one z dumą moje pudełko z przyborami do szycia. Bardzo dziękuję za ten podarunek.



Życzę wszystkim wielu spokojnych chwil przy odrobinie dobrej herbatki.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz