czwartek, 6 stycznia 2011

Przeprowadzkowo

Mam, mam! Mam słuszne wytłumaczenie swojej nieobecności. Tak to się w życiu czasem porobi, że człowiek myśli, myśli i w końcu pakuje swoje klamoty i przenosi się w inne miejsce. Niby koczownictwo powinniśmy mieć we krwi, ale ja wyjątkowo nie lubię zmieniać miejsca zamieszkania. Ile z tym zachodu! Nigdy byśmy nie przypuszczali, że w tych szafach i kątach nazbieranych jest tyle rzeczy różnorakich. I wszystkie nasze, kochane, no to jak nie zabrać ze sobą? A potem znowu to układanie na nowym miejscu, doprowadzanie wszystkiego do porządku względnego i dokumentnego. Nie, nie, ja tam wolę się zasiedzieć. Przyznać muszę, że, gdy przeglądam blogi tych z Was, które mają piękne domki, jeszcze bardziej cni mi się własny kąt. Mały domeczek ciepło urządzony, z podwórkiem i ogródkiem, ze skrzypiącą podłogą, piecem kaflowym w kuchni i smużką dymu unoszącego się z komina. Marzenia się spełniają... moje chyba też;)

Tak więc przeprowadzka i urządzanie się, to jedno, ale jest jeszcze drugie. Drugie należy do kategorii "nudne", bo każdy z nas po prostu rozchorował się. Wirus jakiś okropiczny nas złapał i znowu wpadliśmy w sieć choróbska. Sylwester zatem spędzony był w towarzystwie blisko czterdziestostopniowej temperatury. Nie zdążyłam nawet złożyć Wam życzeń noworocznych. A chciałabym, by był to rok absolutnie wyjątkowy dla każdego z Was:
niech podróżuje ten, kto nie mógł sobie na to pozwolić dotychczas
niech urodzą się dzieci wyczekiwane i kochane, na które czeka piękny pokoik i wiele miłości
niech się znajdzie druga, wspaniała połówka dla tych, którzy ciągle szukają
niech naokoło będzie mnóstwo inspiracji i bodźców potrzebnych do działania
niech wiara w ludzi i lepsze jutro nikogo nie opuszcza.

Każdy znajdzie coś dla siebie. Wszystkiego najlepszego w tym tajemniczym, młodziutkim jeszcze 2011 roku.

2 komentarze:

  1. dziękuje za odwiedziny:)......spełnienia marzeń i samych twórczych dni w tym roku!!!:0)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie piękne te Twoje życzenia. Ja to bym chciała wreszcie tego mieszkańca do urządzonego pokoiku. A jeśli chodzi o przeprowadzki, to ja jestem do tego stworzona. Straszną frajdę sprawia mi ciągłe urządzanie nowych miejsc. Chyba powinien byc to mój zawód. Pozdrowienia. I dla Ciebie też Wszystkiego , co Najlepsze.
    Petite Juliette

    OdpowiedzUsuń